SBH Maxorata Resort (ex SBH Jandia Resort)

Wspaniałe miejsce na wypoczynek z rodziną! Hotel w świetnej lokalizacji na południu wyspy: do ogromnej i pięknej plaży trzeba tylko przejść przez ulicę (jest oddzielna bramka prowadząca na plażę), jest trochę poza miastem więc nie ma zgiełku, ale do najbliższych sklepów i restauracji potrzebny tylko krótki spacer, pozwala podziwiać zarówno wschody jak i zachody słońca. Hotel znajduje się na południowym krańcu wyspy, ale na północny kraniec dojechać można samochodem w 1.5h bez pośpiechu, zatem nie jest to przeszkodą w zwiedzaniu całej wyspy.

Ulokowano nas we wschodnim skrzydle z dala od hotelowego baru i restauracji dzięki czemu było bardzo spokojnie i wszyscy wysypialiśmy się świetnie. Dla 4osobowej rodziny warunki były idealne: sypialnia, salon, taras i łazienka.

Posiłki zróżnicowane - każdy znajdzie coś dla siebie. Jadalnia jest stosunkowo mała jak na obiekt tych rozmiarów więc bywa tłoczno, ale można też złapać miejsce na tarasie.

Miłym zaskoczeniem była wypożyczalnia samochodów, która pozwoliła odebrać i oddać auto w samym hotelu. Byliśmy w lutym, nawet w podgrzewanym basenie woda była dość chłodna, ale spokojnie dało się wykąpać.

Hotel nosi tu i ówdzie widoczne znamiona upływu czasu (obicia ścian, pęknięcia sufitów, itp.) więc superluksusów nie ma się co spodziewać - nam to zupełnie nie przeszkadzało.

Przez większość wyjazdu nie działało Wi-Fi w pokoju, ale z roamingiem danych z Polski w zasadzie nie było nam specjalnie potrzebne.